niedziela, 26 lipca 2009

Cyklon

Bogumila Tyszkiewicz, Wroclaw



Moje dwa koty wiedziały dwie godziny wcześniej. Popiskiwały i chowały się w szafach. Potem przyszedł cyklon. Byłam wtedy na podwórku. Podniosłam głowę do góry. Czarne chmury kręciły się w kolko, nad głowa miałam niebieski okrąg nieba, z którego zaczął wyrastać czarny dziob, celujący prosto we mnie. Mieszkałam kiedyś na Florydzie, więc wiedziałam, co to znaczy. Schowałam się razem z kotami pod kołdrą w przedpokoju, gdzie nie było okien i szkła, które mogłoby nas pokaleczyć. Zaczął się wiatr, który - jak się potem dowiedziałam - pozostawił po sobie ofiary śmiertelne. To się liczyło w sekundach. Ale - wstyd się przyznać, kiedy wszyscy naokoło myślą dziś o stratach, ja myślę o radości życia, jaka mi dal cyklon - i marze, by ten wiatr wrócił

Mieszkam na parterze. To niedobrze, jeśli chodzi o powodzie, ale dobrze, jeśli chodzi o wiatr. Niebezpieczne rzeczy fruwały wyżej i wybijały okna na wyższych pietrach. Poczekałam, aż minie nas okno, i wyszłam na słabnący wiatr na podwórko. To znaczy spróbowałam wyjść. Zawisłam na klamce poziomo nad ziemia.

To jest lepsze niż seks. Fruwanie w powietrzu. Trwało bardzo krótko, bo szybko osłabł. Drobnymi ruchami ciała spadasz niżej lub się wznosisz. Jako 19latka skakałam ze spadochronem. Opóźnione otwieranie spadochronu jest super, ale to jest techniczne, musisz wzlecieć samolotem i użyć skomplikowany sprzęt. Tu latałam bez sprzętu, samym ciałem. Pewnie bym się pokaleczyła puszczając klamkę, ale dałam rade. I dałabym się pokroić, byleby ten cyklon wrócił.

9 komentarzy:

  1. Jestes wariatka ale sympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos ten klimat szwankuje od paru lat...

    SKYWARN POLSKA (http://lowcyburz.pl/)
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe poklony od oddzialow antyterror. To roznie bywa, wszyscy robia co kaze obowiazek ale jedni lubia skakac a inni nie. Ja uwielbiam choc paru kumpli ma mnie za stuknietego. Zazdroszcze Ci. Ile to trwalo? Klaniam sie scisle tajnie bo sie nie nazywam Kazek:D

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, Kazek, zaskoczyles mnmie. Mam zwalone kolano i juz nie moge skakac, a poza tym jestem za stara na takie wyczyny. Ale dalabym sie pokroic, zeby poleciec jeszcze raz. Potem probowalam szybowce, ale to nie to. Ty mi zazdroscisz, a ja tobie. Nie wiem, ile to trwalo. Nie jestem swirem, wiec na najwiekszy wiatr sie schowalam. Latalam na tej klamce moze z pol minuty i wrzeszczalam ze szczescia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak. Nie masz pojecia jak ci zazdroszcze... Pracowalam nad tym kolanem przez lata, ale nic sie nie dalo zrobic. Do dzisiaj pracuje ale nie mam szansy. Mialam ostry skok, a na dokladke zroblam sie za stara. Po 40stce i ze zwalonym kolanem nikt cie nie przyjmie... Moze wejde do lowcow burz. Jessssu jak wiele bym dala zeby polatac...:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojutrze ide na impreze. Wypije ze Twoje zdrowie... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawzajem. Miej sie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oprócz zbliżonych poglądów politycznych mamy i koty!
    Jeszcze raz przepraszam za lapsus na salonie24.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń