Uroczystości 74. rocznicy powstania w warszawskim getcie pod pomnikiem Bohaterów Getta w 2017 r. (AGATA GRZYBOWSKA) |
===============================
Szanowny Panie Prezydencie,
Przed
kilku dniami otrzymałem Pańskie imienne zaproszenie do udziału w
oficjalnych uroczystościach 75. rocznicy wybuchu Powstania w Getcie
Warszawskim. Z przykrością informuję, że Pańskiego zaproszenia nie mogę
przyjąć.
Piszę „z przykrością”, albowiem w
innych okolicznościach udział Prezydenta RP w tej uroczystości byłby
godnym uczczeniem pamięci żydowskich bohaterów, którzy choć osamotnieni,
a jednocześnie świadomi, że ich walka jest częścią wspólnego oporu
przeciwko niemieckiej machinie Zagłady, podjęli bój z oddziałami
generała SS Jürgena Stroopa.
Nie wnikając w
tym miejscu szerzej w przyczyny, działalność obozu politycznego, z
którym jest Pan związany, jest sprzeczna z wartościami, o które walczyli
powstańcy, a także dziesiątki tysięcy innych Żydów w oddziałach
partyzanckich, miejskiej konspiracji czy w armiach antyhitlerowskiej
koalicji.
Ci w istocie uprzywilejowani, którzy uzyskali
dostęp do broni, a choćby tylko do koktajlu Mołotowa, obojętnie,
syjoniści różnych odłamów, harcerze z Haszomer Hacair, bundowcy,
socjaliści z Poalej Syjon czy komuniści, podjęli walkę w Warszawie, ale
także w innych gettach i obozach zagłady w imię ludzkiej godności i
wolnościowej tradycji. „Parchy” z różnych obozów politycznych i
orientacji (czy zareagował Pan na to poruszające wyobraźnię określenie
jednego z czołowych publicystów Pańskiego obozu politycznego?) szły do
walki razem i razem ginęli.
Wspominam o tym,
albowiem propagowane dzisiaj pisanie historii „na nowo” prowadzi m.in.
do brutalnej ingerencji w historię żydowskiego oporu i powstania.
Przypomnę tylko, że to przedstawicielom Pańskiego obozu udało się
przeciwstawić - manipulując nazwami ulic - bundowca Marka Edelmana, w
powstaniu zastępcę Mordechaja Anielewicza, i komunistę Józefa
Lewartowskiego, współorganizatora wielopartyjnego bloku oporu w
warszawskim getcie już wiosną 1942 r.
Zaślepieni
ignoranci i doktrynerzy z Pańskiego obozu, prawdziwi bluźniercy, nie
mogą, jak widać, zrozumieć, że antykomuniści – socjalista Edelman i
syjonista Mordechaj Anielewicz – mogli ramię w ramię walczyć wspólnie z
nielicznymi komunistami przeciwko niemieckim oddziałom.
Nie
usłyszałem głosu protestu z Pańskiej strony, który wsparłby apel
wszystkich głównych organizacji żydowskich w Polsce w tej sprawie.
Milcząc, akceptował Pan ten brutalny akt ingerencji w historię Żydów,
Warszawy i Polski.
Nie usłyszałem Pańskiego głosu, gdy wojewoda z
Pańskiego obozu politycznego odmawiał pod idiotycznym pretekstem
włączenia 19 kwietnia syren dla uczczenia pamięci młodego, zaledwie
24-letniego dowódcy powstania i jego towarzyszy.
Ale
również i Pan, Panie Prezydencie, dokonał w zeszłym roku swoistego cudu
w trakcie wizyty w Izraelu. W swoim wystąpieniu w Centrum Dziedzictwa
im. Menachema Begina w długim akapicie na temat Powstania w Getcie
Warszawskim zdołał Pan nie wspomnieć nazwy organizatora i głównej siły
powstania – Żydowskiej Organizacji Bojowej. To tak jakby pisać o
Powstaniu Warszawskim, nie wspominając nazwy Armia Krajowa.
Żydowscy
powstańcy z warszawskiego getta zasługują na coś więcej aniżeli
obecność przed ich pomnikiem w dniu 19 kwietnia ludzi reprezentujących
rządzący obecnie obóz polityczny.
Panie Prezydencie,
List ten przekazuję zarówno na Pańskie ręce,
jak i przyjaciół oraz innych zainteresowanych osób i instytucji. Piszę o
kwestiach dotyczących życia publicznego, a te, jak sądzę, powinny być
publicznie debatowane.
Z wyrazami szacunku,
Henryk Szlajfer - em.
profesor ISP PAN. Ekonomista i politolog, profesor Uniwersytetu
Warszawskiego. W 1968 r. wraz z Adamem Michnikiem relegowany z uczelni
za działalność opozycyjną. Wiec w ich obronie był początkiem Marca ’68.
Warszawa, 15 kwietnia 2018 r.
http://wyborcza.pl/7,95891,23278146,panie-prezydencie-nie-moge-przyjac-panskiego-zaproszenia.html
Opublikowano też
http://wyborcza.pl/7,95891,23278146,panie-prezydencie-nie-moge-przyjac-panskiego-zaproszenia.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz