Historyk staje się zawodem coraz wyższego ryzyka. Bardzo agresywne napaści werbalne ze strony części elit publicznych po opublikowaniu dokumentów IPN dotyczących Kuronia świadczą, że wola karania historyków za prowadzone badania jest, a teraz parlament uchwalił przepis do ustawy o IPN, który pozwala karać w majestacie Rzeczpospolitej i w jej imieniu. Przepisy mają dłuższy żywot niż rządy, a ten budzący obawy jest bardzo radykalny w treści.
W liście otwartym Dariusza Stoli czytamy: "Chodzi o dodany do ustawy o IPN artykuł 55a w brzmieniu: "Kto publicznie pomawia Naród Polski o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." Przepis ten jest szkodliwy ponieważ ... skrępuje badania i refleksję na temat najbardziej dramatycznych i najważniejszych aspektów historii Polski w XX w. Może służyć za kaganiec dla badań i publicznej dyskusji na temat okupacji niemieckiej i rządów komunistycznych, a przynajmniej będzie źródłem cenzury wewnętrznej. ... Nie jest jeszcze za późno, by tym szkodom zapobiec. Ustawa jest teraz w ręku Prezydenta. Osoby, które doceniają wagę tej sprawy i nie chcą pozostać bierne mogą wysłać do niego email (listy@prezydent.pl) lub list (ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa, faks: 22 695-2238)."
Dariusz Stola jest historykiem, profesorem w Collegium Civitas i w Instytucie Studiów Politycznych PAN.
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz