Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chiny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chiny. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 września 2011

Wikileaks: Wałęsa wzywa do nowej epoki amerykańskiego przywództwa

Depesza utworzona 12 stycznia 2009 roku. Ambasador Ashe sklasyfikował ją jako "confidential". Oznaczono ją tagami PREL oraz PL. Temat: "Lech Wałęsa wzywa do nowej epoki przywództwa USA". Ta jedna depesza bardzo wyróżnia się spośród setek innych depesz warszawskiej ambasady, ujawnionej przez Wikileaks. Kostyczne poczucie humoru amerykańskich dyplomatów, tak widoczne w relacjach ze spotkań z innymi polskimi politykami, tu zostało zastąpione pieczołowitością skryby, który po prostu notuje, co ma do powiedzenia Lech Wałęsa. Ambasador Ashe nie omawia, nie komentuje, po prostu stara się powtórzyć jak najwierniej, co usłyszał.  A oto depesza:

piątek, 8 sierpnia 2008

Bojkotuj olimpiadę w Pekinie!

Józef Dajczgewand, Bogumiła Tyszkiewicz

"War has started" - tak wg wpływowego serwisu bloomberg.com miał powiedzieć Władimir Putin do Busha na otwarciu Igrzysk w Pekinie. Biały Dom potwierdził, że Putin rozmawiał z Bushem o wojnie na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Jaka olimpiada, taki pokój. Wybuchła wojna. Już tysiąc ofiar śmiertelnych w Gruzji. Tych w Tybecie nikt nie jest w stanie policzyć. Tylko tyle albo aż tyle może zrobić uczciwy człowiek, ktory nie może się pogodzić z komercją oraz bezwzględnością olimpiad kojarzących się z 1936 i 1980: nie oglądać olimpiady w telewizji. Nie kupować gadżetów. Nie przysparzać dochodów reklamodawcom. Tej olimpiady NIE MA.

Olimpijska reedukacja

W Tybecie trwa kampania reedukacyjna, której towarzyszą masowe aresztowania, niszczenie klasztorów i zakrojona na szeroką skalę propaganda. Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, kordony wojskowe odcinają od świata kolejne klasztory, dokonując jednocześnie aresztowań wśród mnichów - także tych, którzy nie brali udziału w marcowych protestach. Z tybetu napływają też informacje o przypadkach niszczenia klasztorów przez chińskich funkcjonariuszy - przede wszystkim ołtarzy i wizerunków dalajlamy. Do mediów docierają również informacje o samobójstwach uciskanych mnichów.

W całym Tybecie “grupy robocze” (jak określa ich HFPC) odwiedzają klasztory i wioski, zmuszając mnichów i mieszkańców do potępiania “kliki Dalaja”. Jak informują tybetańskie źródła, w ramach akcji reedukacyjnej mieszkańcom miast, uczniom w szkołach, a nawet pracownikom w biurach, każe się pisać “relacje z 14 marca”, w którym muszą lżyć Dalajlamę. Reedukacja nie ominie nikogo - akcje przeprowadzane są wśród chłopów, dzieci, emerytów, urzędników, a nawet policjantów i wojskowych.

Jednocześnie organizacje broniące praw człowieka, wciąż informują o aresztowaniach i torturach, jakie dotykają uczestników protestów sprzed kilku miesięcy. Na początku maja na stronie HFPC pojawiła się nawet informacja o śmierci Tybetanki, która aresztowana została za zerwanie tablicy urzędu miejskiego w trakcie zamieszek. Trzydziestoletnia matka czwórki dzieci poddana została torturom. Po zwolnieniu z więzienia była w stanie krytycznym - nie mogla chodzić, mówić ani jeść. Szpital odmówił jednak jej przyjęcia, skutkiem czego zmarła. Władze odmówiły jej nawet prawa do odprawienia przez mnichów pośmiertnych rytuałów, a jej maż zmuszony został do ucieczki, w obawie przed prześladowaniami.

Wszystkim zabitym w pierwszym dniu olimpiady w Pekinie ['] ['] [']

za: http://www.freetibet.pl/

czwartek, 12 czerwca 2008

Irena Lasota - historia, pamięć, Azerbejdżan

Dwa tygodnie temu, a dokładnie 28 maja Azerbejdżan obchodził 90-ciolecie ogłoszenia swojej niepodległości. Niepodległość nie potrwała długo - niecałe dwa lata. Juz w końcu kwietnia 1920 roku wojska bolszewickie zajęły Baku, rozstrzelały i aresztowały wszystkich przywódców i wielu sympatyków demokratycznej republiki. Z wyjątkiem intelektualnego i duchowego ojca republiki - Mammeda Amina Rassulzade, który po latach wygnania w Turcji znalazł się w Polsce w 1938 roku, gdzie ożenił się z Polką - krewną Józefa Piłsudskiego wedle Wikipedii. Rozstrzelany w Baku zostal też Sulejman Sulkiewicz, szef sztabu azerbejdżańskich wojsk republikańskich, były premier niepodległej Republiki Krymu (kilka miesięcy w 1918 roku, póki nie rozbiły jej wojska bolszewickie... rozstrzelania, aresztowania, deportowania). W Azerbejdżanie uważany za Polskiego Tatara....

Gdyby nie ferment polityczny początku wieku i 21 miesięcy demokracji - Azerbejdżan (i pewnie Gruzja i Armenia) byłby bardziej podobne do dzisiejszego Turkmenistanu i niż do krajów europejskich. W Azerbejdżanie, kraju muzułmańskim, w ciągu kilkunastu miesięcy wolności powstało nowoczesne państwo, z konstytucją, gwarantująca podstawowe wolności obywatelskie, w tym kobietom, które jako pełnoprawne obywatelki dostały prawo głosu, rozwinęła sie wolna prasa, powstawały uniwersytety, banki, wydawnictwa. Na czele przemian stała partia Muswat - założona przez Rassulzade.

Gdy w 1988 roku - po siedemdziesięciu latach sowietyzmu - Azerowie wyszli masowo na ulice (wlasciwie na Plac Wolności), wiece prowadzili historycy tacy jak obecny lider partii Muswat Isa Gambar, i jeden z nielicznych w Azerbejdżanie dysydentów czasów sowieckich - Abulfaz Elchibey. I właśnie było się do czego odwoływać - do demokracji, tolerancji, rozwoju republiki 1918 roku. Azerowie, nawet najmłodsi, odzyskali pamięć historyczną, dumę z osiągnięć dziadów (i babć) i mieli w miarę jasny program polityczny.

W 1992 roku Azerowie wybrali ,w pierwszych i ostatnich dotąd wolnych wyborach. prezydenta Abulfaza Elchibeya, który w niecały rok później został obalony w wyniku puczu wojskowego dokonanego przy poparciu Moskwy.

Do władzy doszedł Heidar Aliyev, były członek Sowieckiego Politbiura, generał KGB, ojciec obecnego prezydenta Ilhama Alijewa, kawalera różnych orderów, siedzącego na złożach ropy i jednym z najbardziej skorumpowanych krajów świata.

Elchibey, który miałby 70 lat w tym miesiącu, umarł osiem lat temu. Isa Gambar po raz trzeci będzie walczył w wyborach prezydenckich w październiku.

I tak to nawet krótki okres historii może zaważyć na losach państwa czy narodu, jeśli są ludzie którzy umieją tę pamięć przechować i przekazać.

PS1. To jest artykulik również o dyskusji czy ktoś pamięta Tiananmen i po co.

PS2. Najwybitnieszym swiatowym specjalistą od historii Azerbajdżanu jest "Pan Tadeusz", profesor Tadeusz Swiętochowski [Swietochowski's study of twentieth-century Azerbaijan is a unique and groundbreaking work. This is nothing less than the recovery for Western readers of a lost history of a little-known people]. Specjaliści w Polsce o nim słyszeli, ale i dla nie-specjalistów byłoby cenne zapoznać się z twórczością tego niezwykłego uczonego.


Irena Lasota