Liczy się jedynie droga. To ona trwa, a nie cel, który jest złudzeniem wędrownika. – Exupery, "Twierdza"
niedziela, 30 września 2012
wtorek, 17 kwietnia 2012
Nasrallah do Assange: Hezbollah rozmawiał z syryjską opozycją, popieramy Assada i chcemy pokoju, a USA i Izrael chcą wojny domowej
Według angielskiej transkrypcji zamieszczonej na stronie RT Nasrallah powiedział Julianowi Assange, że Hezbollah popiera prezydenta Syrii Baszara al-Assada, gdyż Syria wspierała ruch oporu w Libanie i "nie wycofała się, mimo izraelskiej i amerykańskiej presji", a ponadto "rząd Assada dobrze służył sprawie palestyńskiej". To dlatego szyicki Hezbollah wspierał Arabską Wiosnę w Egipcie, Tunezji, Jemenie i gdzie indziej, a syryjską opozycję namawiał do dialogu z Assadem:
“Mówię to po raz pierwszy. Skontaktowaliśmy się… z opozycją, aby ich zachęcić i ułatwić proces dialogu z rządem. Ale oni odrzucili dialog. Od początku mieliśmy rząd gotowy do przeprowadzenia reform i przygotowany do dialogu. Po drugiej stronie mieliśmy opozycję, która nie jest przygotowana do dialogu i nie jest przygotowana do zaakceptowania reform. Wszystko, czego chce, to obalić rząd. I to jest problem.”
sobota, 17 września 2011
Wikileaks: Wałęsa wzywa do nowej epoki amerykańskiego przywództwa
Depesza utworzona 12 stycznia 2009 roku. Ambasador Ashe sklasyfikował ją jako "confidential". Oznaczono ją tagami PREL oraz PL. Temat: "Lech Wałęsa wzywa do nowej epoki przywództwa USA". Ta jedna depesza bardzo wyróżnia się spośród setek innych depesz warszawskiej ambasady, ujawnionej przez Wikileaks. Kostyczne poczucie humoru amerykańskich dyplomatów, tak widoczne w relacjach ze spotkań z innymi polskimi politykami, tu zostało zastąpione pieczołowitością skryby, który po prostu notuje, co ma do powiedzenia Lech Wałęsa. Ambasador Ashe nie omawia, nie komentuje, po prostu stara się powtórzyć jak najwierniej, co usłyszał. A oto depesza:
wtorek, 2 września 2008
Gruzja, Rosja, Europa
Carl Bildt, najlepszy bloger wśród ministrów spraw zagranicznych świata i najlepszy minister spraw zagranicznych spośrod blogerów, dzięki codziennym zapiskom w jego blogu pozwala czytelnikom zajrzeć za kulisy polityki międzynarodowej nawet w tak dramatycznym momencie, jak obecny kryzys gruzińsko-rosyjski. Zapraszamy do lektury notek pisanych między 27 sierpnia a 1 września, przetłumaczonych z języka szwedzkiego na polski.
27 sierpień, środa
Środa w kryzysie europejskim
It is as just as absurd to claim that this was a war to defend South Ossetia as it is to say Germany was defending the rights of opressed ethnic Germans in Sudetenland in 1938
Nota bene nawet w rosyjskich mediach widać wątpliwości co do słuszności podjętego kroku. Niektóre źródła są generalnie nastawione bardzo krytycznie. Polityczny komentator Yulia Latynina w niezależnej, popularnej stacji „Echa Moskwy” pozwoliła sobie na porównania między tym, co się obecnie stało, a niemiecką agresją na Czechosłowację w 1938 roku: „It is as just as absurd to claim that this was a war to defend South Ossetia as it is to say Germany was defending the rights of opressed ethnic Germans in Sudetenland in 1938”. W samej rzeczy, w obu przypadkach to równie nieakceptowalne działanie. Rosyjskie kierownictwo teraz będzie miało zadanie, ażeby wybębnić poparcie dla obu quasi- państw od kogokolwiek się da. Najbliżej w tych usiłowaniach stoją państwa Shanghai Cooperation Council, które właśnie się spotykają na swoim szczycie w Dushanbe, Tadżykistan. Ale Chiny z pewnością nie będą chciały tego poprzeć. Interesująca jest reakcja pozostałych państw. Dzisiaj miałem nieformalną wizytę ministra spraw zagranicznych Łotwy, Marisa Riekstinsa, ażeby przedyskutować sytuację. Ale były też długie rozmowy telefoniczne, m.in. z premierem Gruzji, wicepremierem Ukrainy i ministrem spraw zagranicznych Turcji. Jutro wczesnym rankiem wywieje mnie do Paryża na spotkanie w Quai d'Orsay, a także w Pałacu Elizejskim, wszystko przed poniedziałkowym szczytem w Brukseli. Ponadto wystąpienie przed ambasadorami Francji ze wszystkich stron świata, którzy zebrali się na konsultacje. Potem szybko do domu na tradycyjne, letnie spotkanie personelu MSZ w Muzeum Nordyjskim w Sztokholmie.Wobec świata
Zainteresowanie tym, co Szwecja ma do powiedzenia o obecnej sytuacji europejskiej jest relatywnie duże. Czwartkowy wywiad w Financial Times jest tego wyrazem.
28 sierpień, czwartek
Paryż, w tę i z powrotem.
Ten dzień jest zdominowany przez kryzys gruzińsko – rosyjski. To był szybki lot tam i z powrotem do Paryża na rozmowy przed poniedziałkowym szczytem, a także na wystąpienie dla francuskich ambasadorów zebranych na konsultacje z całego świata. Ich pytania po spotkaniu dotyczyły spojrzenia na Rosję i jaki będzie stosunek Unii Europejskiej do tej sytuacji. Mieliśmy konstruktywne i dobre rozmowy zarówno z ministrem spraw zagranicznych Kouchnerem, a także doradcą prezydenta Levittem, o przygotowaniach do poniedziałkowego spotkania w Brukseli. Widzimy rzeczy tak samo. Poniedziałkowy szczyt będzie oczywiście ważny, ale jest również ważne, aby spojrzeć na politykę w nieco dłuższej perspektywie. Musimy postawić Rosji bardzo wyraźne żądanie, aby w pełni zaakceptowała owe 6 punktów. Musimy być przygotowani na udzielenie wyraźniej, politycznej i ekonomicznej pomocy Gruzji. I to będzie miało dominujące znaczenie w najbliższych miesiącach. Jednocześnie rosyjska retoryka wyraźnie się wykoleja. W CNN Włodzimierz Putin mówi, że to USA wymyśliło tą wojnę z powodów wewnątrz politycznych, a rosyjski minister spraw zagranicznych zdaje się miał powiedzieć, że minister spraw zagranicznych Francji ma chory mózg. Z takiej retoryki nic dobrego nie może wyjść.
Z powrotem w Sztokholmie, natychmiast się musiałem udać na spotkanie personelu MSZ. Wiele przyjemnych rozmów, także z tymi, którzy opuścili aktywną służbę, ale mają ciągle bliski kontakt z nami. Jednocześnie dalsze rozmowy telefoniczne, m.in. Tallin, w związku ze spotkaniem, które się tam odbywa między państwami bałtyckimi i polskim prezydentem. Bliskie kontakty są ważne, a jutro wszystko idzie w ten sam sposób, m.in. szybka wizyta minister spraw zagranicznych Gruzji Eka Thekeshelashvili w Szwecji.
29 sierpień, piątek
Piątek w środku kryzysu
Zbliża się spotkanie komisji europejskiej w szwedzkim parlamencie. Pierwotnie miało być to spotkanie na temat nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Avignonie, jakie miało się odbyć w przyszłym tygodniu, ale teraz będzie dotyczyło poniedziałkowego, nadzwyczajnego szczytu w Brukseli. W sytuacjach jak te, to jest najważniejsza informacja dla parlamentu. Dlatego też mieliśmy spotkanie z Komisją Spraw Zagranicznych, a w najbliższy wtorek poprosiłem o specjalny czas, aby poinformować parlament o kryzysie i jego konsekwencjach. W CNN właśnie teraz leci wielkie wystąpienie Baraka Obamy na konwencji w Denver. Amerykańska retoryka o amerykańskim marzeniu w najlepszym amerykańskim stylu – lecz także próba, aby wypełnić politykę pewną treścią, i podkreślić różnice wobec McCaina. Polityka zagraniczna miała mniejsze znaczenie w jego wystąpieniu – mimo, że pojawiały się też Irak, Gruzja, Rosja, Afganistan i Iran. Jest prawdopodobne, że więcej tego towaru będzie w wystąpieniu Johna McCaina w St Paul. Po spotkaniu komisji ds. europejskich będę miał spotkanie z Francois Heisbourgiem, który przyjechał z Paryża, aby bardziej szczegółowo zaprezentować zainicjowane ostatnio, wielkie zmiany w francuskiej polityce bezpieczeństwa, jakie będą sukcesywnie wprowadzane w życie. Następnie spotkam Eka Thekeshelashvili, minister spraw zagranicznych Gruzji, która przyjechała do Sztokholmu, aby przedyskutować sytuację. Mamy wiele do omówienia. Oczywiście po spotkaniu będziemy mieli konferencję prasową w MSZ. Ale poza tym jest absolutnie jasne, że będą następne telefony do europejskich kolegów przed poniedziałkowym spotkaniem.
Jeszcze jeden dzień z Gruzją
To był kolejny dzień zdominowany kryzysem z Rosją i Gruzją. Wielką wagę przywiązuję do tego, że minister spraw zagranicznych Gruzji Eka Thekeshelashvili miała na tyle czasu, aby przybyć do Sztokholmu na rozmowy. Na Placu Gustawa Adolfa razem powiewają flagi UE, Gruzji i Szwecji. Jesteśmy zgodni, że najważniejsze przed poniedziałkowym spotkaniem w Brukseli jest to, aby dać pomoc Gruzji na szereg rozmaitych sposobów. Ja jej powiedziałem o wielu inicjatywach, które dyskutowaliśmy w tych dniach z moimi kolegami (ministrami spraw zagranicznych). Te właśnie sprawy przedstawiliśmy na wspólnej konferencji prasowej, na którą przyszedł tłum dziennikarzy. Jak dalej się będą rozwijać relacje z Moskwą, to zależy w dużym stopniu od samej Rosji i jej postępowania. Z oczywistych względów aktualnie wątpliwe jest, by relacje z Rosją szybko wróciły do stanu poprzedniego.
Moim następnym gościem był wysoki komisarz do spraw mniejszości OSCE Knut Vollebaeck. Mimo to, że jesteśmy już starymi przyjaciółmi – Knut był ministrem spraw zagranicznych Norwegii – było bardzo wiele powodów, abyśmy przedyskutowali problemy ujawnione w tej wojnie. Na tą okoliczność powiedziałem bardzo wyraźnie, że obrona mniejszości nie powinna stać się motywem, ażeby mieszać się w sprawy wewnętrzne innych krajów – a w żadnym wypadku, by rozpoczynać agresje militarną. Trudno tego nie podkreślić w zasadniczy sposób. Ale także dyskutowaliśmy wyzwania w innych regionach. Jego biuro od dłuższego czasu było zaangażowane w sytuację na Krymie. Jest bardzo wiele powodów, by tą aktywność kontynuować. Zdążyliśmy też przedyskutować szereg ciągle aktualnych spraw na Bałkanach.
Telefon był rozgrzany tego dnia, co mówi samo za siebie. Zdążyłem też porozmawiać z moim norweskim kolegą, Jonasem Gahrstore, ministrem spraw zagranicznych Polski Radkiem Sikorskim oraz Davidem Milibandem z Wielkiej Brytanii. Jedność europejska ma w tych dniach najwyższe znaczenie. W środku tego wszystkiego zdążyłem też zrobić gruntowny przegląd własnych myśli na temat dużej rewizji francuskiej polityki obronnej i bezpieczeństwa, która ostatnio została przeprowadzona. Imponująca praca, także o europejskim znaczeniu. Ale teraz, mimo wszystko, piątkowy wieczór z rodziną. Jeżeli telefon przestanie dzwonić...
30 sierpień.
Spokojniejsza sobota.
Faktycznie, dziś jest bardziej spokojny dzień. Jest czas, aby przerzucić papiery, myśli i plany w obliczu następnych dni i tygodni. Wiadomości informują że Chaviez wyjaśnił, że Wenezuela w pełni popiera rosyjską politykę w uznaniu Południowej Osetii i Abchazji. Mało zaskakujące. Właściwie nie wiadomo, czemu bracia Castro się jeszcze nie odezwali w Hawanie. Ale jestem w dużym stopniu przekonany, że to nastąpi, a potem takich wystąpień już więcej nie będzie.
31 sierpnia
Do pięknego Bled
Dzisiaj zanosi się na szybką wizytę na Słowenii i Bled Strategic Forum. Spotkania w pięknym Bled w ciągu ostatnich paru lat rozwinęły się do bardzo interesującego forum skupionego nie tylko na Bałkanach, ale także na wschodnich częściach naszej Europy. W tym roku punktem ciężkości miały być zmiany klimatyczne i polityka energetyczna. Wszyscy wiedzą, że są to jedne z największych wyzwań. Ale przyszła wojna na Kaukazie i jasne jest, że musi znaleźć swoje miejsce w programie, tak samo, jak doprowadziła do nadzwyczajnego szczytu w Brukseli. Tak, że będzie to raczej krotka wizyta w Bled przed wyjazdem do Brukseli, i będzie skupiona na wojnie na Kaukazie i jej konsekwencjach.
1 września
Poranek w Bled, dalej Bruksela
Oczywiście wczoraj w Bled były żywe dyskusje o kryzysie kaukaskim. Problem klimatu został bardzo wyraźnie przesunięty na dalszy plan. W moim wystąpieniu zawarłem dwie strategiczne obserwacje. Pierwsza, że próg użycia przemocy militarnej przez Rosję w jej najbliższym otoczeniu bardzo wyraźnie się obniżył. Z całą pewnością w tym rejonie był już od dłuższego czasu szczególnie niski, ale to nie przeszkadza, by z sytuacji regionalnej wyciągać wnioski ogólne. Po drugie, stare, post-sowieckie granice z początków lat 1990tych, które zakładały uznanie prawa państw do suwerenności, dziś nie są już aksjomatem. O powstaniu tych granic można wiele powiedzieć, ale ich akceptacja miała na celu uniknięcie chaosu, konfliktu i wojny, które w przeciwnym wypadku z całą pewnością miałyby miejsce. Znaczenie tych granic Rosja w innych kontekstach sama bardzo precyzyjnie podkreślała. Właśnie obie wojny czeczeńskie tego dotyczyły. Ale teraz Rosja jest gotowa te zasady zmienić. Prawdopodobnie doszła do wniosku, że ma władzę, aby takie otwarcie dla rewizji granic zrobić - albo nawet sprowokować – z punktu widzenia rosyjskich interesów. W krótkiej perspektywie może im się to udać, ale to długa perspektywa zadecyduje. Z owych strategicznych obserwacji można wyciągnąć strategiczne wnioski, ale te, jak sądzę, pojawią się w ciągu najbliższych miesięcy. Obserwowanie konsekwencji wojny i wyciąganie wniosków zajmie nam trochę czasu.
Z rana w mniejszym kręgu kontynuowaliśmy tą dyskusję. Ale już po chwili trzeba się było spieszyć do samolotu na nadzwyczajny szczyt w Brukseli. Powinienem wylądować około godz. 14.00, to jest prawie jednocześnie z Fredrikiem Reinfeldtem (premierem Szwecji) przylatującym z Sztokholmu. O godz. 15.00 rozpoczyna się szczyt. To będzie ważne.
1 wrzesień, poniedziałek
Silni i zjednoczeni
Późny wieczór i z powrotem w Sztokholmie, po dniu, który zaczął się w Bled, a potem był kontynuowany w Brukseli. To była jedność i mocne wnioski, wypływające ze szczytu, a także dobra dyskusja. Wielu spekulowało o głębokim rozłamie; że były niuanse i retoryka, to jest naturalne, kraje mają różną historię. Ale jest warte odnotowania, że były tak małe, jeśli chodzi o wnioski operacyjne. Powoli Europa uczy się tego, że jej siła leży w jej jedności. Jutro przed południem będę informował parlament, zarówno o konflikcie, samym w sobie, jak i o dyskusjach w Brukseli i co z nich wynikło. To było tylko spotkanie, ale jakie ważne! - w rozwiązywaniu wielowymiarowego, europejskiego kryzysu.
tłum. Józef Dajczgewand
korekta Bogumiła Tyszkiewicz
wtorek, 12 sierpnia 2008
Gruzińska cyberwojna obejmuje kolejne kraje
Co zrobić, gdy twój kraj jest w stanie wojny - pyta wydawca ZDNet Larry Dignan - a strony rządowe niszczy atak cybernetyczny? Jeśli jesteś Gruzją, zwracasz się ku Bloggerowi oraz internetowej stronie prezydenta Polski.
W poniedziałek 11 sierpnia londyńska ambasada Gruzji oskarżyła "jakieś siły z Rosji" o atak cybernetyczny przeciwko stronom rządowym, skoordynowany z operacjami militarnymi w Południowej Osetii. Rzecznik ambasady poinformował, że w związku z atakiem DDoS opracowano przekierowania, dzięki którym strony prezydenta Gruzji i ministerstwa spraw zagranicznych są ponownie widoczne, ale są to nowe strony, zawieszone na innych serwerach. Zrzut ekranu wykonany przez obserwatorów Salonu24 dowodzi, że stronę Michaiła Saakaszwilego zastąpił obrazek porównujący prezydenta Gruzji do Hitlera. W momencie publikowania tej notki strona ministerstwa obrony nie była jeszcze dostępna, gdyż trwały prace nad stosownym przekierowaniem. Atak denial-of-service (DDoS) polega na tym, że hakerzy za pomocą swych komputerów symulują równoczesne wizyty tysięcy ludzi, aby daną witrynę przeładować i wypchnąć z sieci. Gruziński rzecznik powiedział, że nie dysponuje żadnym potwierdzeniem, że atak cybernetyczny wyszedł z Rosji, ale zadał pytanie: "a któż by to inny mógł być?"
Oto oświadczenie rządu Gruzji:
Wojna cybernetyczna ze strony Rosji uniemożliwiła działanie gruzińskich stron internetowych; rząd Gruzji założył strony alternatywne.
Kampania wojny cybernetycznej ze strony Rosji poważnie utrudniła funkcjonowanie wielu stron gruzińskich, w tym Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W przypadku braku dostępu do oficjalnych stron Gruzji prosimy udać się na następujące strony celem uzyskania ostatnich oficjalnych wiadomości z Gruzji.
* http://georgiamfa.blogspot.com/
* Strona Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego: www.president.pl (szukaj linka: "information about the latest developments in Georgia.")
Według Amina serwery te są znane z tego, że znajdują się pod kontrolą RBN i pod wpływem rządu Rosji. Amin podał również, że początkowo zareagowali administratorzy sieci w Niemczech. Czasowo udostępnili gruzińskie strony, kierując ruch przez niemieckie serwery zarządzane przez Deutsche Telekom; jednak po kilku godzinach ruch zostal znowu przechwycony i skierowany - tym razem przez serwery znajdujące się w Moskwie (AS8359 COMSTAR Direct Moscow region network CJSC COMSTAR Direct Smolenskaya Sennaya Sq, 27 block 2 119121, Moscow). Niemieccy informatycy pracują obecnie nad ustanowieniem bezpośredniego połączenia z Gruzją i ominięciem rosyjskiego węzła. To wlaśnie dzięki takim wysiłkom zostały ustanowione alternatywne połączenia z serwerem AS35805 UTG AS United Telecom of Georgia i innymi, co `AQ umożliwiło pojawienie się w sieci stron mfa.gov.ge oraz president.gov.ge.
Opinię Armina potwierdziła monitorująca poważnie przypadki hakingu The Shadowserver Foundation: "obserwujemy właśnie nowe ataki przeciwko witrynom z końcówką .ge - www.parliament.ge oraz www.president.gov.ge są obecnie atakowane wywołaniami http." Armin ostrzegł też, że oficjalne strony Gruzji, które ponownie się pojawiły w sieci, mogą zostać przechwycone przez hakerów: "bądź ostrożny z jakąkolwiek stroną Gruzji, która się wydaje oficjalnym źródłem informacji, ale nie zawiera żadnych aktualizacji... gdyż taka strona może być oszustwem."
Interesującym aspektem tej sprawy jest, że domena president.gov.ge używała name server bazujący w USA i tak się złożyło, że on również znalazł się offline ze względu na ataki DDoS od czwartku do poniedziałku rano. Może to oznaczać, że rosyjscy hakerzy działają także na terenie USA. Na to samo wskazuje strona "stopgeorgia.ru", używająca też mirroru "stopgeorgia.info", która w sekcji Soft oferuje do ściągnięcia narzędzia służące atakom DDoS, a sekcja Cele - oprócz instytucji gruzińskich, jako cele ataku wskazuje też ambasady -amerykańską i brytyjską w Tbilisi. Strona ta działa od pewnego czasu jako witryna rekrutująca nowych czlonkow RBN. Szczegóły rejestracyjne tych stron są następujące: Stopgeorgia.ru - Hosted by AS36351 Softlayer of Plano Texas/ wiadomo, że są związani z Atrivo hostującym malware. Stopgeorgia.info - Hosted by AS28753 NETDIRECT Frankfurt, DE / AS12578 APOLLO LATTELEKOM APOLLO Latvia. Sponsoring Registrar: EstDomains, Inc. Registrant: Domain Manager, Protect Details, Inc, Street1: 29 Kompozitorov St., Saint Petersburg, RU, Phone:+7.8129342271
Hakerzy z RBN mają sporą praktykę w atakowaniu instytucji rządowych innych państw. Jak podaje The Baltic Business News, Estonia zaoferowała, że wyśle do Gruzji zespół specjalistów od bezpieczeństwa w sieci, gdyż ma już w pewną praktykę w cyberwojnie: w kwietniu tego roku systemy komputerowe rządu Estonii przeżyły trzytygodniowy, skoordynowany atak, którego autorstwo jest przypisywane właśnie rosyjskim hakerom. Zeszłoroczna fala ataków zaczęła się po kwietniowych awanturach wokół usunięciu Żołnierza z Brązu - pomnika sowieckiego żołnierza w Tallinie, upamiętniającego wysiłek wojenny ZSRR w II wojnie światowej (Nawiasem mówiąc, fiński pisarz Johan Bäckman właśnie szuka wydawcy dla swej nowej książki "Żołnierz z Brązu", w której twierdzi, że usunięcie tego pomnika było ostatnim dniem w historii Estonii i przewiduje, że państwo to utraci niepodległość w ciągu 10 lat). Celem stały się wtedy strony rządu, partii politycznych, banków i gazet. W ostatnich dniach czerwca celem ataku stało się około 300 litewskich witryn - zamiast normalnych stron internautom wyświetlały się symbol sierpa i mlota, pięcioramienna gwiazda oraz hasła obraźliwe dla Litwy. Kiedy więc Aleksander Wieszniakow, ambasador Rosji w Rydze grozi m.in. Polsce, że pożaluje swego wsparcia dla Gruzji, to mógł mieć na myśli nie tylko zakręcenie kurka z gazem czy wojnę mięsną.
Google nie posiada takich problemów jak Gruzja, której rząd desperacko usiłuje przebić się z własną, anglojęzyczną informacją na Zachód. Dlatego gruziński rząd założył bloga na Bloggerze oraz korzysta z gościnności internetowej strony prezydenta Polski; mainstreamowe media traktują opublikowane tam informacje jako materiały źródłowe strony gruzińskiej i z nich korzystają. A wniosek z tego taki - konstatuje Dignan - że działania wojenne coraz częściej będą korzystały z cyberpistoletu. Kiedy to się dzieje, całe państwo dosyć szybko redukuje się do bloga. Niekoniecznie - ripostuje Jart Armin - są sposoby, i są wykorzystywane.
Wojna cybernetyczna jest tania i niemal nie zostawia śladow. Dlatego może tak się podobać wielu krajom, nawet tym z wielkimi i potężnymi armiami jak Rosja czy Chiny. Do chwili obecnej była praktykowana na relatywnie małą skalę, ale wkrótce możemy zostać świadkami potężniejszych i bardziej brutalnych ataków niż do tej pory widzieliśmy. Ale każdy kij ma dwa końce. Rosja może zasmakować tego samego, co robi innym: hakerzy żyją nie tylko w Moskwie.
Być może przeciwdziałanie cyberatakom będzie jednym z tematów dzisiejszej wizyty sześciu prezydentów: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy i Francji (która obecnie dzierży prezydenturę Unii Europejskiej ) w Tibilisi.
sobota, 9 sierpnia 2008
Kambei Shimada - ruski szpieg na Salonie24
"Atak hakerów na Gruzję?" pyta zdesperowany Salonowicz Ghural wiszący na poczesnym, górnym miejscu strony głównej Salonu dzisiaj, o szóstej rano. Zaglądam do środka, a tam kłębi się tłum, który właśnie wytropił ruskiego szpiega rezydującego na Salonie. - "Agentura idzie całą ławą" - mówi Maryla - były już ataki hakerów rosyjskich na Litwę i Estonię, teraz zaatakowali Gruzję. Nie pozwolimy, aby świat milczał i bawił się na Olimpiadzie - zakończyła dramatycznie. - "Podpal się pod ambasadą Rosji. To będzie bardzo przejmujące. Świat się ocknie." - podpowiedział jej usłużnie rosyjski szpieg, który się jak na zawołanie zjawił, i tym właśnie się zdemaskował. - "Sowieciarzu, uskutecznij przeniesienie swych 4 liter - za Don..." - zaproponował mu na to grzecznie Waits. Szpieg na to Waitsowi, że ów jest gestapowcem. A potem rozpoczęli dyskusję o stosunkach narodowościowych w Osetii, czy Gruzja Osetię okupuje, czy nie, oraz czy Polska okupuje Podlasie.
Do oskarżeń o sowieciarstwo przyłączył się MaciekP, który w wikipedii przeczytał, że Osetia zawsze była częścią Gruzji, i że mieszka tam głównie ludność napływowa (a nieprawda, nie tak tam pisze...), oskarżając przy okazji sowieckiego szpiega o stalinowski łeb. Salonowicz jajanek był już prawie pewien, że szpieg jest agentem sowieckim, ale salonowicz koszmosz wszystkich ostrzegł: "Rosjanie mają wiele słabych punktów, ale s-24 nie jest miejscem do tego, aby jeszcze bardziej ich wkurzać." Szpieg, wyzywając swoich rozmówców od bałwaniarzy, zasugerował, że w Osetii istnieją ruchy separatystyczne. "Sowieci precz z Gruzji, sowieckie pachołki precz od kompów." - na to odpalił szpiegowi jaku, Waits dodał coś o sowieckiej agenturalności, która jest wyłączną alternatywą głupoty, MaciekP poinformował szpiega, że Polscy Tatarzy są bardziej polscy niż on, a monolit13 z łezką kręcącą się w oku zażądał, by szpieg uwiarygodnił swoje rewelacje o 60 procentach Osetyńczyków żyjących w Osetii Południowej, podając ich źródła.
Wtedy dyskusję zakłócił e2006 zgłaszając, że sprawdza, i że kolejne strony z końcówką ge nie działają. Maryla, zdenerwowana już bardzo na hakerów i szpiega, wykrzyknęła - "agentura sowiecka - niech wam klawiatury sie poblokują! Na pohybel bolszewikom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!", kashanka (zainspirowana Donaldem Tuskiem?) zaproponowała szpiegowi - "a napij sie mojego moczu - zmądrzejesz.........", a Kobziarz u świtu zgłosił, że linki, które on sprawdza, nie działają również. I wtedy przyszedł Redaktor Ropniak.
Redaktor Ropniak, właściciel beznotkowego bloga "Ład i porządek", przywołał do raportu samego gospodarza bloga. - "Sowieci zbombardowali Tblisi, pierdolony palancie. Wszystkie budynki rządowe zostaly ewakuowane." - oświadczył.
W blogu zapadła skonsternowana cisza. Nikt w zamieszaniu nie zauważył, że ruski szpieg tymczasem się chyłkiem wymknął i zaszył na swoim blogu, który jest - tu. A co pomyślała autorka tej notki?
- Echhh... westchnęło się jej smętnie - Jak ja bym chciała mieć tyle lat, co oni...
piątek, 8 sierpnia 2008
Bojkotuj olimpiadę w Pekinie!
"War has started" - tak wg wpływowego serwisu bloomberg.com miał powiedzieć Władimir Putin do Busha na otwarciu Igrzysk w Pekinie. Biały Dom potwierdził, że Putin rozmawiał z Bushem o wojnie na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Jaka olimpiada, taki pokój. Wybuchła wojna. Już tysiąc ofiar śmiertelnych w Gruzji. Tych w Tybecie nikt nie jest w stanie policzyć. Tylko tyle albo aż tyle może zrobić uczciwy człowiek, ktory nie może się pogodzić z komercją oraz bezwzględnością olimpiad kojarzących się z 1936 i 1980: nie oglądać olimpiady w telewizji. Nie kupować gadżetów. Nie przysparzać dochodów reklamodawcom. Tej olimpiady NIE MA.
Olimpijska reedukacja
W Tybecie trwa kampania reedukacyjna, której towarzyszą masowe aresztowania, niszczenie klasztorów i zakrojona na szeroką skalę propaganda. Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, kordony wojskowe odcinają od świata kolejne klasztory, dokonując jednocześnie aresztowań wśród mnichów - także tych, którzy nie brali udziału w marcowych protestach. Z tybetu napływają też informacje o przypadkach niszczenia klasztorów przez chińskich funkcjonariuszy - przede wszystkim ołtarzy i wizerunków dalajlamy. Do mediów docierają również informacje o samobójstwach uciskanych mnichów.
W całym Tybecie “grupy robocze” (jak określa ich HFPC) odwiedzają klasztory i wioski, zmuszając mnichów i mieszkańców do potępiania “kliki Dalaja”. Jak informują tybetańskie źródła, w ramach akcji reedukacyjnej mieszkańcom miast, uczniom w szkołach, a nawet pracownikom w biurach, każe się pisać “relacje z 14 marca”, w którym muszą lżyć Dalajlamę. Reedukacja nie ominie nikogo - akcje przeprowadzane są wśród chłopów, dzieci, emerytów, urzędników, a nawet policjantów i wojskowych.
Jednocześnie organizacje broniące praw człowieka, wciąż informują o aresztowaniach i torturach, jakie dotykają uczestników protestów sprzed kilku miesięcy. Na początku maja na stronie HFPC pojawiła się nawet informacja o śmierci Tybetanki, która aresztowana została za zerwanie tablicy urzędu miejskiego w trakcie zamieszek. Trzydziestoletnia matka czwórki dzieci poddana została torturom. Po zwolnieniu z więzienia była w stanie krytycznym - nie mogla chodzić, mówić ani jeść. Szpital odmówił jednak jej przyjęcia, skutkiem czego zmarła. Władze odmówiły jej nawet prawa do odprawienia przez mnichów pośmiertnych rytuałów, a jej maż zmuszony został do ucieczki, w obawie przed prześladowaniami.
Wszystkim zabitym w pierwszym dniu olimpiady w Pekinie ['] ['] [']
za: http://www.freetibet.pl/