Madyar, niezwykła postać, działacz praw człowieka z Iranu, którego fotoalbum na Twitterze dokumentuje wydarzenia szybciej niż CNN. Pisze też bloga. Zdjęcia z ostatnich minut pokazują martwych ludzi i strzelanie... Komitet Koordynacyjny Studentów na rzecz Demokracji w Iranie poinformował wczoraj, że zabito co najmniej 18 osób w Teheranie i niektórych miastach na prowincji jak Rasht, Shiraz i Esfahan; dzisiejsze zdjęcia madyara są potwierdzeniem, że liczba ofiar śmiertelnych rośnie, prawdopodobnie szybko.
Wg Komitetu Koordynacyjnego Studentów większość zabitych do dnia wczorajszego zmarła od ran zadanych nożami i innymi ostrymi narzędziami, używanymi przez ludzi w cywilnych ubraniach, ale poruszających się w sposób zorganizowany. Ardeshir Arian z Pajamas Media wspomina o cyrkulujących po Iranie raportach o tym, że "Wenezuela wysłała siły porządkowe do Teheranu aby pomóc Ahmadinejadowi, przyłączając się tym samym do członków Hezbollahu z Palestyny i Libanu, zatrudnionych przez islamistyczny rząd jako siły porządkowe przeciwko zamieszkom - powodem wprowadzenia takich sił było to, że niektórzy członkowie irańskiej policji nie chcą bić ludzi, jak im rozkazano, a niektórzy nawet przyłączają się do protestujących".
Nie ma co pisać o tym, że protesty, których nikt nie koordynuje, mają małe szanse na zwycięstwo. Zdarzają się wyjątki... Miliony ludzi na ulicach Teheranu i świetna notka Sorela na Salonie24.
UPDATES
Reporterzy bez granic o aresztowaniach dziennikarzy, zamykaniu gazet oraz "białych plamach" - pustych kolumnach w drukowanych wydaniach zostawionych tam, gdzie cenzura wycięła informację. Wg. Reporterów aresztowano 11 dziennikarzy irańskich, nie ma wiadomości o następnych 10. Albo są aresztowani, albo ukrywają się.
Niebywałe wideo. milicja Basji strzela, ludzie skandują "nie bójmy się, jesteśmy razem"
Wczoraj w Teheranie
Moin, a student of chemical engineering at Tehran University – the same campus where blood had been shed just a few hours before – was walking beside me and singing in Persian as the rain pelted down. I asked him to translate.
"It's a poem by Sohrab Sepehri, one of our modern poets," he said. Could this be real, I asked myself? Do they really sing poems in Tehran when they are trying to change history? Here is what he was singing:
"We should go under the rain.
We should wash our eyes,
And we should see the world in a different way."
He grinned at me and at his two student friends. "The next line is about making love to a woman in the rain, but that doesn't seem very suitable here." We all agreed. Our feet hurt.
Robert Fisk, The day of destiny, The Independent, Tuesday, 16 June 2009
Update: znakomite informacje na twitterze, także o irańskiej prowincji:
OdpowiedzUsuńhttp://twitter.com/persiankiwi
W teherańskich akademikach nie można się doliczyć ponad 100 studentów. Jutro- strajk generalny